Spiderman 2 – reż. Sam Raimi

Po przewidywanym sukcesie jedynki musiała zostać nakręcona kontynuacja perypetii człowieka-pająka w niebiesko-czerwonych rajtuzach. Peter Parker (Tobey Maguire) nie wyrabia – dzielenie życia na dwie części, studenta dorabiającego w lokalnej redakcji, oraz super-bohatera, nie mieści się w czasie, jaki przewiduje zwykła doba. Musi z czegoś zrezygnować, nie ma bata. Wybiera rolę zwykłego człowieka, w pogoni za własnymi sukcesami i sercem rudej Mary Jane Watson. Ale nie ma lekko, bo oto ambitny, maniakalny doktor Octopus postanawia wdrążyć swój plan zapanowania nad ludźmi przy pomocy specjalnie demontowanych macek. Jedno jest pewne, Spider-man musi wrócić z wakacji. Oczywiście, nie mogło być inaczej. Nadczłowiek-pajęczak musiał sobie zorganizować nowego przeciwnika, ale twórcy nie mogli po prostu podrzucić mu go pod nogi. Musiał dojść wątek-pretekst w postaci dylematu – być czy nie być bohaterem. Wyszło to, ale średnio. Film jest o wiele słabszy niż jedynka. Dzieje się więcej, bo to jest standard w kontynuacjach. Ale wartości w tym mniej. Oczywiście, wiedząc, że kasa z tego filmu będzie co najmniej podobna do tej z jedynki, zamontowano w ostatniej scenie furtkę do nakręcenia następnej części.

Powiązane:

Wszelkie prawa zastrzeżone - 2008 - 2010. Strona porusza tematykę stacji radiowych i muzyki, która jest tam prezentowana słuchaczom.